Kapitan Albanii, Lorik Cana, powiedział, że jego drużyna nie chce kontynuować gry po „fizycznym ataku” serbskich fanów w Belgradzie we wtorek.
Sędzia Martin Atkinson został zmuszony do porzucenia kwalifikacji dziecięce koszulki piłkarskie Euro 2016 pomiędzy rywalizującymi z sobą bałkańskimi Serbią i Albanią po zakłóceniu spokoju na Stadionie Partizana w obliczu politycznych napięć między oboma narodami.
Wyniki były na poziomie 0-0, gdy dron przeleciał nad boiskiem z banerem, który wyglądał na flagę albańską i slogan w stolicy Serbii, gdzie odwiedzającym kibicom odmówiono wstępu.
Szalupa na boisku z udziałem obu ławek wybuchła wtedy, gdy obrońca Serbii Stefan Mitrovic próbował zrzucić baner, co doprowadziło fanów do wejścia na boisko.
Policja otoczyła boisko, gdy gracze byli eskortowani z pola, zanim grupa, którą spotkam, została odwołana.
„Przyszliśmy grać w piłkę nożną, ale byliśmy fizycznie atakowani przez serbskich fanów i dlatego nie chcieliśmy wracać na pole”, mówi Cana, jak opowiada kosowski telewizyjny nadawca Kohavision.
„Chcieliśmy po prostu wziąć flagę i wszystko było pod Koszulka Arsenalu dla dzieci 18/19 kontrolą bezpieczeństwa, aby uniemożliwić widzom zbliżenie się do naszej ławki.
„Broniłem kolegów z drużyny i miałem kontuzje na twarzy, ale jest też Taulant Xhaka.”
UEFA potwierdziła, że zbada to porzucenie, ale bramkarz Albanii, Etrit Berisha, już odwrócił uwagę od meczu.
„To było niefortunne w tej trudnej sytuacji, ale teraz jest już po wszystkim i czekamy tylko”, powiedział później.
Dodaj komentarz